Spalić dom to książka koncentrująca się na doświadczeniu reżyserskim założyciela Odin Teatret. Twórca ponad siedemdziesięciu spektakli dzieli się w niej zarówno wspomnieniami z dzieciństwa i młodości, jak i tajnikami swego rzemiosła, oddając też głos swoim aktorom.
Eugenio Barba urodził się w 1936 roku w południowych Włoszech. W 1954 roku wyemigrował do Norwegii, gdzie pracował jako spawacz i marynarz. W latach 1961–1964 studiował krótko reżyserię w Warszawie i był asystentem Jerzego Grotowskiego w Teatrze Laboratorium 13 Rzędów w Opolu. W 1964 roku założył w Oslo skandynawski teatr laboratoryjny Odin Teatret, który dwa lata później przeniósł się do Holstebro w Danii, gdzie pracuje do dziś. Wyreżyserował ponad dwadzieścia przedstawień, do których należą: Dom mego ojca (1972), Przyjdź! A nasz będzie dzień (1976), Popioły Brechta (1980), Ewangelia z Oxyrhynchos (1985), Talabot (1988), Kaosmos (1993), Mythos (1998), Sen Andersena (2005), Ur-Hamlet (2006), Życie chroniczne (2011). W 1979 roku założył Międzynarodową Szkołę Antropologii Teatru (ISTA). Otrzymał doktoraty honoris causa uniwersytetów w Århus (Dania), Ayacucho (Peru), Bolonii (Włochy), Buenos Aires (Argentyna), Hawanie (Kuba), Hongkongu, Plymouth (Wielka Brytania) oraz Warszawie. Opublikował wiele książek, z których po polsku ukazały się: Ziemia popiołu i diamentów. Moje terminowanie w Polsce (Ośrodek Grotowskiego, 2001), Teatr. Samotność, rzemiosło, bunt (Instytut Kultury Polskiej UW, 2003) oraz zredagowana z Nicolą Savaresem Sekretna sztuka aktora. Słownik antropologii teatru (Ośrodek Grotowskiego, 2005), Canoe z papieru. Traktat o Antropologii Teatru (Instytut im. Jerzego Grotowskiego, 2007).
Piszę nie po to, żeby coś przekazać, lecz żeby oddać. Wiele zostało mi dane. Miałem mistrzów, którzy nie wiedzieli, że będą moimi mistrzami i nie chcieli nimi być. Większość z nich już nie żyła, kiedy przyszedłem na świat. Swoimi słowami, koincydencjami, dwuznacznościami sprzyjali odkrywaniu przeze mnie wiedzy, która prowadziła mnie ku sobie samemu. Pisząc, zdaję sobie sprawę, że podobne koincydencje przydarzą się również niektórym moim czytelnikom. […]
Czym jest dla mnie dramaturgia? Działaniem dla zaspokojenia głodu, bochenkiem ciepłego chleba. Kopię ziemię, nawadniam ją, zasilam nawozem i sieję zboże. Czekam. Z ziaren wyrastają łodygi i kłosy. Młócę. Suszę i mielę ziarno. Mieszam mąkę z wodą, dodaję sól i drożdże. Wyrabiam ciasto. Jeszcze raz czekam. Obserwuję wyrastanie, prawdziwy cud, owoc doświadczenia i troski o szczegóły. Dłońmi nadaję kształt ciastu. Wkładam je do pieca i kontroluję czas pieczenia. Wyciągam bochenek z pieca i czekam aż trochę ostygnie. Teraz mogę jeść ciepły chleb.
Fragmenty książki
Mirosław Kocur
Reżyser bez skarpet
„Teatr” 2012 nr 1
Mam z tą książką kłopot. Przedstawienia reżyserowane przez Barbę od początku były dla mnie mało dostępne. Najpierw nie mogłem ich oglądać, bo nie potrafiłem się wyrwać z socjalistycznego baraku. Potem, kiedy wreszcie dane mi było zobaczyć na żywo występy legendarnego Odin Teatret, nie umiałem rozpoznać wielkości tych dzieł. Czułem się podle. Zmuszałem się do zachwytu, ale szybko mi mijało. Wiedziałem, że Włoch Eugenio Barba to nasze „dobro narodowe”, bo Polskę ukochał i opanował nasz trudny język w mowie i piśmie, bo rozpoznał wielkość naszego Grotowskiego i pierwszy rozsławiał go w świecie. Szacunek mu się należy. W dodatku wynalazł antropologię teatru. Pisze potrzebne książki. Wie sporo o sztuce performera.
Przeczytaj całą recenzjęMagdalena Hasiuk
Noce, które trwają całe życie
„Teatr” 2012, 01.01, nr 0, s. 13–15
Ta zaskakująca autobiografia staje się jak gdyby montażem kilku autobiografii. Jest fragmentaryczna i nielinearna, podobnie jak spektakle Odin Teatret, pełna dynamicznych zwrotów i niespodzianek, metafor i obrazów, które atakują wyobraźnię, zwierzeń ściskających gardło. O kolejach losu i czynach głównego bohatera, o zdarzeniach których był świadkiem i ewolucjach, jakim ulegał, o intymnych wstrząsach, zawodowych marzeniach i wyzwaniach, o pułapkach historii, o błędach, które otwierają upragnione wrota – dowiadujemy się jak gdyby przy okazji. Na pierwszym planie bowiem kreśli się proces życia w sztuce, czy raczej poprzez sztukę.
Przeczytaj całą recenzjęHanna Baltyn
Budowanie i burzenie
„Nowe Książki” 2012 nr 3, s. 67